Cyanide

CzarnaLa.

Witaaaj! Kłaniam się do podłogi ;D

Cyanide

Hehe, wiem wiem trochę tak z zaświatów powróciłam no ale...
bardzo miłe powitanko, ściskam cieplutko {;

credo

rany, ale jestem podekscytowana ;p
Witaj znowu :*

Cyanide

Witaj Kochanie :* {;

poppi

:):):)
a tak w ogóle to co u Ciebie słychać? Co robiłaś jak Cię nie było? xD Cały czas na diecie?

Cyanide

Raczej w szpitalu. Leczyłam się z any

Niewierna

moja kolezanka tez miala isc do takiego szpitala"klinika zaburzen dozywiania" w Łodzi taka jest.Ale miala warunek na poczatku utrzymac wage z 45 jz ma 47 ona tez jest taka jak my :)
No a Ty jak tam sie czulas pewnie strasznie ?:(

jezu dopiero po przeczytaniu tego calego tematu dwiedzialam sie jak jest ;D
CYJANKU jestes boska:D
jezu jak ty osiagnełas ta wage<marzyciel>
mi siemarzy 44 przy 170 mam nadzieje ze beda kosci duzo ich duzo ;)
a te twoje zdjecia ~! :hamster_beautiful:

Wiecej ich ~! Mozesz mi nawet na maila poprzesylas twoje boskie kosteczki mysle ze dzieki tobie mi sie uda!

Boze jestes moja thinspiracja;*:*
:hamster_bigeyes:

poppi

Dziewczyny nie przesadzajmy..Jeśli Cyjanek leczył sie i wrócił do nas to...
to ja się nie cieszę z tego powrotu :(
teraz tu chodzi o walkę z życiem, a nie podziwy typu: jesteś boska, jesteś moją thinspiracją...zaraz będę zasypana negacjami, ale coż, takie jest moje zdanie. Wolałabym, żeby Cyanide nigdy tu już nie wróciła i była zdrowa.

Niewierna

Widocznie źle mnie zrozumiałaś.
Niechodzi mi o to że Cyanide jest boska bo jest chora.Tylko jak dla mnie jest żywym dowodem że można spełnić marzenia i chce być taka.
To jest poprostu moje zdanie. :hamster_bath:

poppi

Wg mnie Cyanide to "żywy dowód" na to, że ana pierdoli nam życie... ale dobra, nieważne, każda ma swoje zdanie.
;)

Cyanide

Zgadzam się z Tobą Poppi, dlatego nie wklejam żadnych swoich fotek bo po prostu nie chcę Was zachęcać do... choroby.
Ja w swoim najgorszym stadium nie miałam siły wstać z łóżka, kołdra była odemnie cięższa. Codziennie "zjadałam" około 5 paczek (!!!) Xenny Extra bo wciąż chciałam usunąć z siebie jedzenie którego tam po prostu nie było (bo niby jak miałoby się tam znaleźć?). Teraz jednak wróciłam do Was, Xennę co prawda nadal biorę ale teraz tylko (?) 3,5 tabletki. No i jestem żywym dowodem na to, że ludzki organizm świetnie się regeneruje i przywrócenie jelit do pracy jest jak najbardziej możliwe. Jedno jest pewne, jeść trzeba. Inaczej nie da żyć i nie mam tu na myśli takich błahostek jak napady. Ciągłe wzdęcia, zaparcia, uczucie "tarcia" ścianek żołądka, napady słabości (fizycznej), spalenie mięśni... Jedzcie, choćby i troszkę ale jednak. Do any nie zachęcam, wizje takie jak "pro- ana" to zwykłe kłamstwa dla głupich gąsek. Piękne modelki, wystające kostki... bzdury. To zwykła choroba, wygłodzenie. Nie ma co doszukiwać się piękna w kolorowych plakach na których chore panienki obnoszą się z papierosem i kawką. Cena jaką się płaci za taki "styl życia" jest tak cholernie wysoka, że tylko kompletny idiota zgodzi się ją zapłacić. Dziewczyny, mówię poważnie... nie zachęcam do wpierniczania na siłę kiełbas, białego pieczywa i słodyczy (bo sama uważam, że to obrzydliwe) ale 3 kromki Wasy, trochę pomidorka, zdrowa zielona herbatka czy twarożek jeszcze nikogo nie utuczyły. I akurat to proponuję całą sobą, zdrowe jedzenie, zdrowe młode kobiety. Kobiety, nie wychudzone szkielety.

Newyorka

amen.

dlatego preferuję ostatnimi miesiacami. jesc i chudnąc.

jakos leci co prawda wolniej ale do przodu.

Niewierna

ja tez jem tylko poprosty mniej.Duzo mniej .
kazdy ma prawo mieć inne zdanie moze kiedys ja swoje zmienie,
Narazie nie na to czas.

claire

Kiedy to czytam to odrazu przypomina mi się komentarz pewnej dziewczyny:

"...nagle znalazły się setki głupiutkich dziewczynek, które nazywają się anorektyczkami podczas gdy pojęcia nie mają na temat. Prawdziwe pro-ana są trochę inne od nich. Może to niewiarygodne, ale jeśli wśród pro-ana jest anorektyczka, która jest naprawdę wychudzona to czasami dziewczyny pro-ana sugerują żeby już przestała się odchudzac, że starczy, tylko że one robią to delikatniej niż ktoś spoza tematu, im można zaufać bo one rozumieją, pro-ana to chudość nie chorobliwe wychudzenie..."

I ja się z tym zgadzam. Nie zachęcajmy innych do choroby.

Cyanide witaj :)

CzarnaLa.

'pro-ana-girl: dzisiaj zjadłam tylko 1300kcal! Dziewczyny, nie jedzcie, nic nie jedzcie!' - To mniej więcej tak wygląda ;/
A w rzeczywistości? Nigdy nie pomyślałam że zakładając bloga, moge kogoś natchnąć do odchudzania się. Wręcz nie chciałam; gdy zaczynałam o anorektyczkach myślałam 'idiotki'. Teraz to zmieniło się o 180 stopni...
Ale racja, jeść trzeba. Któregoś dnia, (tego z silnym postanowieniem 'nic nie jem') a na tablicy dwa zdania:
'Anoreksja - krótsza droga do śmierci.
Bulimia - ciągła walka z ciałem.'

Nie mogłam się skupić.

Newyorka

mi nie wypada wogóle nic pisac o pro anie. bo anorektyczką nie jestem. nie do końca też rozumiem ich postepowanie. nikogo do niczego nie namawiam.

może wiele z Was teraz powie że w takim układzie nie powinnam należec do tego grona do tego forum.

:hamster_dunno:

claire

Ja 3 lata temu chciałam zrzucić kilka kilo. Wpisałam w google hasło "odchudzanie", trafiłam na bloga pewnej dziewczyny i tak to się zaczęło...

Dzisiaj już nie potrafię normalnie jeść. Od niedawna staram się schudnąć tak jak Newyorka radzi.

Takie "szalone" odchudzanie tylko mnie wyniszczało - szkoda, że dopiero teraz to zrozumiałam.

Szukam szczęścia, ale nie rezygnuję z walki o wymarzoną figurę [dlatego wciąż tu jestem ;)]. Zmieniłam tylko nastawienie :))

Newyorka

z czasem człowiek sie zmienia a z nim jego nastawienie. nasz kazdy dzien z odchudzaniem edukuje nas.

ja w ciągu tego roku dowiedziałam się wiecej niż.....no nie ważne co.

moje nastawienie też się zmieniło.do kilku kwestii reszta została tak samo.

napewno nigdy nie myślałam o sobie jako o kims chorym na anę czy mię.

i do tej pory uważam się za zdrową.

bo ED hah to ma połowa ludzi...

ja też. może z tym rokiem poprostu sobie uświadomiłam.
poza tym.

cokolwiek by ktos mówił to ja osobiście niczego nie żałuję.

a Ty Cyjanku?wiem ze nie możemy przyrównywac sie do Ciebie, bo żadna z nas( przepraszam jesli sie mylę) nie przeszła czegos takiego jak Ty, ale zapytac można...

czy gdybys miała zaczac wszystko jeszcze raz zrobiłabys to?

Cyanide

CzarnaLa.

New, takie osoby jak ty są wrecz niezbędne na tym forum. Wątpię czy ktoś chciałby cię wygonić. Każda z nas jest inna i trzeba to akceptować.
:hamster_explain: